niedziela, 5 sierpnia 2012

2. 15.08.2011 Cesc blaugrana! Oficjalna prezentacja.

Saga transferowa z Fabregasem w roli głównej trwała już kolejny sezon. Codziennie dziesiątki kolejnych newsów.
'Cesc jest już prawie piłkarzem Barcelony!', 'Wenger chce zatrzymać kapitana swojej drużyny.', 'Fabregas nigdzie się nie rusza.', 'Bartomeu w Londynie.', 'Hiszpan nie chce wypowiadać się na temat swojej przyszłości.', 'Cesc w samolocie do Barcelony', 'Wenger nadal się nie zgadza, 'Brakuje już tylko e-maila ze strony Barcelony', 'Kwota, którą oferuje Barcelona to żart'.
I nagle telenowela się skończyła? Naprawdę koniec codziennej porcji informacji o transferze? Cesc został piłkarzem Barcelony? W końcu spełnił swoje marzenie? Może się jeszcze okaże, że to jak zwykle ściema, a papcio Wenger nadal go nie chce puścić?

Nie tylko ja miałam dość. Wyobrażam sobie, co przeżywali Kanonierzy. Przecież to ich kapitan i symbol Arsenalu.
Ale nie można zapomnieć, gdzie się wychował i gdzie zaczynał stawiać kroki w piłkarskim świecie. La Masia, szkółka FC Barcelony. Mówi Wam to coś?

Nie będę udawać, że nagle kocham Fabregasa, bo został naszym piłkarzem. Wcale tak nie jest.
Nie lubię tego chłopaka, denerwował mnie swoim niezdecydowaniem i nie możnością postawienia się Wengerowi, więc będzie musiał mocno zapracować sobie na zaufanie moje i innych cules.

Nadal uważam, że Thiago jest diamentem, który trzeba szlifować, a z Cesciem można było poczekać jeszcze ten jeden rok. Ale Pep to człowiek uparty.
Sezon będzie niezmiernie długi i intensywny. Walka na kilku frontach o wszystkie trofea. Jeżeli Pep zmieści wszystkie grzyby w barszczu, wszystkim w pomocy da wystarczającą ilość minut na boisku i nie zmarnuje talentu Thiago będzie geniuszem. O ile już nim nie jest.

Zresztą cieszmy się ze sknery i dusigrosza Rosella. Laporta już dawno zapłaciłby te 40 milionów. Sandro z rozwagą przedłużał negocjacje, zbijał cenę i w erze wydawania astronomicznych kwot na zawodników, dał 29 milionów rozłożone na dwie raty, ewentualne zmienne, a Cesc sam dopłacił jeszcze 5 milionów! Interes życia, wiedząc jak dobrym piłkarzem jest Cesc.
A dołóżmy do tego jeszcze udany zakup Alexisa, Afellaya, Adriano, Mascherano i możliwy powrót Bojana z Romy i Jeffrena ze Sportingu Lizbona.
Przemyślane zakupy dobrych zawodników, sprzedaż z opcją wykupienia niepotrzebnych i powolne spłacanie długów. Niech ktoś mi powie, że Sandro nie nadaje się na prezydenta klubu, a wyśmieję. No chyba, że ktoś woli koty w worku kupowane dla kaprysu przez Laportę pokroju Keirrisona, Henrique, Ibry czy Chygryńskiego.

Cesc wczoraj pomyślnie przeszedł testy medyczne, podpisał kontrakt obowiązujący go na kolejne 5 lat (klauzula wykupu wynosi 200 milionów euro) i zaprezentował się na murawie Camp Nou.
Przez cały wczorajszy dzień nie było mnie w domu i gdy obejrzałam filmik z prezentacji tak po prostu się rozpłakałam. Jak Pepa kocham.
Chociaż pocałowanie herbu zdecydowanie pod publiczkę, poczułam się wtedy dziwnie. Może też jakoś zdradzona? Herb Arsenalu też całował.

Wiem, że wiele osób mogło poczuć się urażona moim odejściem, ale jestem tutaj, by nie zawieść. Wychowałem się w tym klubie i nigdy nie przestałem go kochać.

Jestem bardzo wdzięczny, że Thiago oddał mi numer 4. To gest godny prawdziwego cracka. Klub wiedział, że to bardzo szczególny numer dla mnie i jestem bardzo podekscytowany, że będę go nosił na plecach.

Nie sądziłem, że przyjdzie, że przyjdzie aż tylu ludzi. To jest niesamowite wsparcie i daje mi dużo pewności siebie. Nigdy tego nie zapomnę.

Fizycznie czuję się świetnie i jestem gotowy na wszystko. Będę walczył z całych sił o swoje miejsce. Mogę zaoferować swoje poświęcenie i gotowość do pracy na sto procent możliwości. Przyszedłem tutaj by grać i nie spocznę dopóki tego nie osiągnę. Moim celem jest osiągać sukcesy z Barcą i zamierzam wywalczyć sobie zaufanie Pepa w każdym meczu - czy to będzie Puchar Katalonii czy finał Ligi Mistrzów.

(tłumaczenie fcbarca.com)

Filmik powitalny przygotowany przez Barcę TV
Barca Toon
Podpisanie kontraktu i tradycyjna sesja na tle klubowego herbu
Fotogaleria z prezentacji
Cała prezentacja na Camp Nou
Pierwszy trening z drużyną

Witaj w domu, Cesc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz