niedziela, 5 sierpnia 2012

27. 9.11.2011 Skromne zwycięstwo na La Freixa Llarga / Co tam panie w Barcelonie? (10.)

To nie był porywający mecz. Nie był nawet interesujący. Jednak ta jedna wymęczona bramka na wyjeździe daje pewien spokój przed rewanżem w grudniu. Należy też pamiętać, że większość piłkarzy wyjechała już na zgrupowania reprezentacji, a ten niepozorny trzecioligowiec La Liga oddalony od Camp Nou o 8 km, sprawił trochę kłopotów.

Spotkanie jest zupełnie do zapomnienia i bez żadnej przyszłości. Barca zagrała na kilka procent swoich możliwości, a w pełni zadowolony może być tylko Andres, debiutanci i ekipa z L'Hospitalet.

- 'Okienko' Iniesty - majstersztyk. Od razu pojawiły się porównania do tej pamiętnej ze Stamford Bridge, obie zwycięskie i obie tak samo ważne. filmik
- Cristian Tello i Rafinha, brat Thiago, zaliczyli oficjalne debiuty w pierwszej drużynie.
Tello imponował piekielną szybkością i zaangażowaniem na skrzydle, ale ogólnie to nie było to, czego oczekiwałam. Na pewno stres i emocje były ogromne, ale nie ma co go od razu skreślać. Rezerwy a pierwsza drużyna to jednak różnica. Zresztą Cuenca też nie zachwycał, a potem bramka i asysta. Co do Rafy trudno mi cokolwiek powiedzieć, niecałe dwadzieścia minut to niewiele, aby w pełni zabłysnąć.
Ważne jednak, że Pep chętnie stawia na młodzież, w końcu to nasza przyszłość.
- Nareszcie można pochwalić Villę. Do bramki nie trafił, ale w końcu było widać to coś, czego ciągle mi brakowało. Dwoił się i troił, wszędzie było go pełno, dryblował, strzelał. Oby więcej takich występów, a w końcu się przełamie
- Mogła podobać się również gra Cesca, obok Davida, drugiego najaktywniejszego zawodnika na boisku. Szkoda, że jego strzały mijały tylko słupki, ale zasłużył na dobrą ocenę.
- Pewny w swoich interwencjach był Pinto, co mnie bardzo cieszy, bo będzie bronił przez całe Copa del Rey. Zaliczył też interwencję meczu, przy której wyciągnął się jak długi i nie pozwolił wpaść piłce do siatki.
Jose Manuel to taki dobry duch drużyny, zawsze wesoły, uśmiechnięty, wprowadza świetną atmosferę do szatni, a przede wszystkim akceptuje bycie w cieniu Victora, nie narzeka, a gdy dostaje swoją szansę, wykorzystuje ją w stu procentach. Bardzo go lubię i doceniam, to co robi dla zespołu.
Pinciak zdementował też informację, że po raz kolejny zagwizdał w czasie meczu, aby zatrzymać idącą akcję, więc wstrzymajmy się przed ocenianiem.
- Bardzo, bardzo zniżkuje Maxwell. Kiedyś trzymał jeszcze jakiś poziom, ale żeby wręcz odbijać się od trzecioligowca i zaliczać kolejne niecelne podania do tyłu to już naprawdę...
- Nareszcie swoją szansę dostał Andreu, bo nie mogłam już patrzeć na jego grzanie ławy. Młody perspektywiczny zawodnik, który moim zdaniem daje sobie świetnie radę, ale nie ma jeszcze wystarczającego zaufania mistera. Sezon jest długi, na pewno jeszcze pogra, ale dwa występy na szesnaście to nie jest wielki wynik.
- Kilka razy w ofensywie pokazał się Keita, ładnie przymierzał z dystansu i szkoda, że nic nie wpadło. Aż przypomniało mi się jego okienko z Szachtarem czy z Levante, które dało mistrzostwo. Piękne czasy. Trzeba jednak przyznać, że zbyt często faulował i tylko cudem nie wyleciał z boiska z czerwoną kartką.
- Żałuję, że swojej szansy nie dostał Sergi Roberto, zwłaszcza że Pep nie wykorzystał trzeciej zmiany. Zdecydowanie jeden z najlepszych młodzików w Barcy B, a jego pamiętny debiut w LM z Realem na Bernabeu - bezcenny.
- Ekipa z L'Hospitalet nie ma się czego wstydzić, bo zdecydowanie dawała radę. Nie postawiła autobusu, ale broniła się mądrze, a i wypracowała sobie jedną świetną okazję, przy której i mi, i zapewne Pinto, ciśnienie podskoczyło. Mam nadzieję, że w rewanżu się 'nie wypną' w oczekiwaniu na najniższy wymiar kary i trochę zawalczą.
- Środowy mecz nie był najlepszym widowiskiem do oglądania, oczy zamykały się od późnej pory i znikomej ilości emocji, ale najważniejsze, że drużyna próbowała, strzelała, każdy dostał szansę gry i ta jedna, jedyna akcja zakończyła się bramką. Pamiętajmy też, że rok temu na tym samym etapie wcale nie poszło nam tak świetnie z Ceutą, a na Camp Nou czekała na nich manita.


L'Hospitalet - FC Barcelona
0:1

Bramki:
Iniesta (42.)

Kartki:
-

Skład:
Pinto, Dos Santos, Puyol, Fontas, Maxwell, Xavi, Keita, Iniesta (62. Busquets), Tello, Fabregas (75. Rafinha), Villa

Ławka rezerwowych:
Oier, Sergi Roberto, Busquets, Abidal, Rafinha


Konferencja przedmeczowa:
Oglądaliśmy ich w ostatnich tygodniach. Mają wiele zalet. Vinyals gra odważnie. - na temat L'Hospitalet
To nie my ustalamy czas. Spotkanie zostaje wyznaczone, a my się na nim stawiamy.
Graliśmy już wcześniej na sztucznej trawie, więc nie będzie wymówek. Graliśmy we wszystkich możliwych warunkach i zawsze dawaliśmy sobie radę, więc jutro nie będzie wyjątków. Najważniejsze jest to, żeby ludzie, którzy przyjdą na stadion dobrze się bawili oglądając ciekawe spotkanie. My będziemy starali się osiągnąć jak najlepszy rezultat.
Zawodnicy pokażą kim są. To bardzo dobrze dla klubu, ponieważ przyszłe pokolenia będą wiedziały, że byli kiedyś gracze, którzy tak postępowali. Cieszę się, że moi piłkarze podejdą do spotkania z taką samą intensywnością z jaką trenowali przez ostatnie dwa dni.
Mecz będzie atrakcyjny i dobry do oglądania. Wiem, że l'Hospitalet na pewno nie odpuści i zagrają na pełnych obrotach.
Nieważne kto zagra, to i tak będzie Barça. Jutro pojedzie ze mną 13 graczy pierwszej drużyny i 5 fantastycznych chłopaków z drużyny rezerw, którzy na pewno nam pomogą. Jestem przekonany, że powinienem dawać szansę młodym zawodnikom, bo spełniam ich marzenia, a oni dają z siebie wszystko.
Zawodnicy muszą wyjeżdżać na te zgrupowania i trzeba to zaakceptować. Jeśli nie, powinniśmy być w innej drużynie, która nie miałaby zawodników w składzie reprezentacji podstawowej i młodzieżowej. Takie sytuacje się zdarzają w każdym wielkim zespole. Nie powinniśmy narzekać. Mamy tydzień, żeby się przygotować. Jeśli niektórzy muszą jechać na Kostarykę, to muszą. Mogę im tylko życzyć udanej podróży.
Jeszcze nie przygotowałem ostatecznego składu. Ktokolwiek by nie zagrał, będzie to Barça. Jutrzejszy mecz to znakomita szansa, aby zobaczyć postępy zawodników z Barçy B, bo w przyszłości możemy ich potrzebować. Jutro na nowo zademonstrujemy na co nas stać. Nie ma znaczenia przeciwko komu gramy.
Jeśli mają trzy punkty więcej niż my, to znaczy, że radzą sobie lepiej niż my. Możemy tylko obiecać, że będziemy walczyli do końca. Chcemy grać we wszystkich rozgrywkach tak jak graliśmy przez ostatnie cztery lata. Jeśli nie wygramy, to pogratulujemy przeciwnikom, bo to będzie oznaczało, że byli od nas lepsi. - o Realu
To nie do mnie należy decyzja. Ten problem był już poruszany kiedy byłem jeszcze piłkarzem. To nie jest zły pomysł, bo dałby trochę więcej oddechu zawodnikom podczas sezonu. W każdym razie władze powinny to przemyśleć. - o pomyśle Rosella, aby zmiejszyć liczbę zespołów występujących w Primera Division
On miał ostatnio problemy z kością piszczelową, ale dawał sobie radę, bo jest silny. Jutro będzie z nami i postara się pomóc. Mimo, że wygrał już wszystko, to nadal walczy. - o Villi, Pep Guardiola

Futbol to coś więcej niż to, co mówi na swoich konferencjach Mourinho. Portugalczyk nie przyczynił się do rozwoju piłki nożnej, jednak do show-biznesu, jak najbardziej. Kiedy oglądam mecze jego zespołu, nie widzę niczego.
Zaletą sztucznej trawy jest to, że nie możemy pozwolić by rosła tak, jak robią to niektóre kluby.
Nasze szanse na pokonanie Barçy? To maksymalnie jakieś 20%, więcej to iluzja. Szansa na wygranie jest zawsze, ale nie oszukujmy się, nasze szanse są minimalne. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, iż gramy systemem mecz i rewanż.
Pep nie zlekceważy mojego zespołu, Barcelona zagra w najsilniejszym możliwym składzie i przez 90 minut będzie walczyła o zwycięstwo. Rewanż jest na Camp Nou, a to kolejny atut Barçy.
Do starcia z Barceloną podchodzimy z dużymi nadziejami, oczywiście, że będziemy chcieli wygrać, ale wynik to nie wszystko. Chcemy skupić się na poprawie gry całego zespołu i każdego indywidualnie. Mecz z takim rywalem pokaże nam wiele istotnych rzeczy, które przydadzą się w przyszłości.
Nie musimy niczego udowadniać, od Barcelony możemy się tylko uczyć. - Jordi Vinyals, trener L'Hospitalet

Pomeczowe wypowiedzi:
Bardzo cieszę się z bramki. Udał mi się ten strzał. Zawsze jestem zainteresowany zdobywaniem bramek, kiedy mogę tym pomóc drużynie. To było trudne spotkanie i kosztowało nas sporo wysiłku, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Ważne, że drużyna nadal nadaje na tych samych, dobrych falach. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa, bo nie łatwo jest wygrać tego typu spotkanie. - Andres Iniesta

Jestem zadowolony, bo moja ciężka praca jest nagradzana. Gwizdek? Nie chcę więcej o tym słuchać. Kiedy ktoś słyszy gwizdek na boisku, to od razu patrzy na mnie... - Jose Manuel Pinto

Bardzo cieszyłem się z powołania, ale miejsce w pierwszej jedenastce kompletnie mnie zaskoczyło. Na razie skupiam się na drużynie rezerw, będę walczył o awans do pierwszego zespołu i czekał na swoją okazję. - Cristian Tello
Przeciwnicy sprawili, że było to dla nas trudne, pełne walki spotkanie. Wiemy czego chcemy - chcemy dojść jak najdalej we wszystkich rozgrywkach i grać na wszystkich boiskach, na takich jak to tutaj też. Hospitalet to bardzo silna, agresywna drużyna. Blisko ustawione linie obronne sprawiły, że z trudem dochodziliśmy do sytuacji bramkowej, ale kontrolowaliśmy spotkanie. - Cesc Fabregas

Ten mecz kosztował nas mnóstwo wysiłku. Graliśmy pressingiem, co pokazuje zaangażowanie zawodników.
Nie wiem w jakich warunkach przystąpimy do meczu rewanżowego, mając na uwadze jet lag po powrocie z Japonii.
Są w tej rundzie Pucharu Króla, ponieważ na to zasłużyli. Zagrali świetny mecz.
Jestem bardzo zadowolony z jego postawy. Był agresywny w pojedynkach jeden na jeden, oddał sześć lub siedem strzałów w kierunku bramki, ale na jego drodze stanął świetnie dysponowany bramkarz. Nie mam wątpliwości, Villa był fantastyczny.
Zespół zawsze gra tak samo. Zagraliśmy najlepszym możliwym składem. - Pep Guardiola


Co tam panie w Barcelonie?
- Liverpool i Anży Machaczkała kuszą Seydou Keitę do odejcia z Camp Nou. Kluby oferują około 14 milionów euro, ale chyba nikt nie wierzy, że Pep go puści.
- 8 listopada trzydzieste szóste urodziny obchodził Jose Manuel Pinto. Feliz cumpleanos!
- Sandro Rosell brał udział w dyskusji przeprowadzonej w Zurychu i mówił bardzo dużo o poziomie hiszpańskiej piłki.

Szybkim rozwiązaniem byłoby zmniejszenie ilości klubów partycypujących w rozgrywkach La Liga, najpierw z 20 do 18 a później z 18 do 16. Gdy zmniejszysz ilość drużyn automatycznie zwiększony zostanie poziom ligi, jej konkurencyjność. Okrojona stawka ligowa będzie miała do swojej dyspozycji większą ilość klasowych piłkarzy.
Najważniejsze jest to, aby zmniejszyć liczbę drużyn oraz określić warunki finansowe, które wszyscy chcący występować w naszej lidze muszą spełnić - również w kwestii ludzi z zagranicy kupujących nasze kluby.
Coraz więcej takich osób pojawia się w Hiszpanii. Ja zawsze byłem temu przeciwny.
Kupili Malagę, Santander i kilka innych klubów. Moje pytanie brzmi: gdzie oni nas doprowadzą i czy jest to uczciwe wobec innych, gdy te zespoły mogą zwiększać swój kapitał praktycznie bez żadnych limitów.

FIFA, UEFA i krajowe federacje zarabiają coraz więcej pieniędzy. Tak samo się dzieje z agentami i piłkarzami. To kluby każdego roku ponoszą coraz większe straty. Wyraźnie w środowisku coś się dzieje źle.
Liga Hiszpańska jest wyjątkowa pod względem podziału praw telewizyjnych, które są negocjowane indywidualnie. Za trzy, cztery bądź pięć lat drużyny będą zmuszone do rozpoczęcia wspólnych negocjacji tak, aby wywalczyć podobne kwoty do tych uzyskiwanych przez włoskie i angielskie kluby.
To jest temat, który Real Madryt i Barcelona poruszają w rozmowach z innymi klubami. Musimy słuchać żądań pozostałej osiemnastki.
Liga Hiszpańska jest drugą najpopularniejszą ligą w Europie lecz mimo to kluby zmagają się z olbrzymimi problemami finansowymi. Żaden z zespołów La Liga nie ma łatwego życia - jesteśmy winni dużo pieniędzy bankom.
W Barcelonie, Realu, Athletiku i Osasunie sytuacja nie jest najlepsza lecz znajduje się pod kontrolą. Jeżeli chodzi o pozostałe 16 klubów to niektóre z nich są w bardzo ciężkiej sytuacji i nie wydaje mi się, żeby miały szansę na szybkie zażegnanie swoich problemów. Całkiem możliwe, że przez to w najbliższej przyszłości będą zmuszone do odejścia do niższych lig lub nawet do całkowitego zniknięcia.
Nigdy nie zadecyduję o graniu w południe dopóty, dopóki nie zostaniemy do tego zmuszeni. Tak długo jak pozostanę prezydentem FC Barcelony, jeżeli tylko decyzja będzie należeć do mnie, nie będziemy rozgrywać meczów w południe. Naszą tradycją bowiem jest wspólny posiłek z rodziną a dopiero po nim przychodzi czas na oglądanie piłki nożnej. Jesteśmy jednak demokratyczni i jeżeli LFP zażąda od nas rozegrania meczu w południe, będziemy musieli się na to zgodzić.

- Liverpool ma zakusy również na Davida Villę, ale zarząd potwierdził, że El Guaje nie jest na sprzedaż.
- Dużo mówi się o zainteresowaniu naszymi dwoma wychowankami grającymi w Valencii: Jordim Albie i Davidzie Ruizie. Jordiemu została zaproponowana nowa umowa, ale zawodnik na razie jej nie przyjął, Ruiz ma kontrakt aż do 2016 roku. Myślę jednak, że byłyby to dobre dwie opcje. Wychowankowie znający realia La Liga i nie mieliby problemów z zaaklimatyzowaniem się w drużynie.
- Przed meczem z L'Hospitalet Victor Valdes doznał drobnego urazu, stłukł prawy łokieć. W środę na ławce rezerwowych usiadł zatem Oier Olazabal.
- Estrella Damm, katalońska firma produkująca piwo, została naszym sponsorem na kolejne pięć lat.
- UEFA uhonorowała Xaviego i Andoniego Zubizaretę specjalną nagrodą za zagranie 100 i więcej spotkań dla reprezentacji Hiszpanii.
Chciałbym podziękować UEFA za swoją nagrodę, ale pragnę przypomnieć, że musimy pamiętać o tych piłkarzach, którzy zagrali wiele spotkań w kadrze, jak na przykład José Ángel Iribar, Arkonada, Fernando Hierro czy José Antonio Camacho. Na szacunek zasługuje jednak każdy piłkarz reprezentacji, nawet ci, którzy zagrali tylko raz. - Andoni Zubizarreta
Zagrałem wiele spotkań, ale ostatnie lata są dla nas szczególnie ważne. Wygraliśmy mistrzostwa Europy i świata i są to najlepsze lata naszej reprezentacji. Cieszę się jak dziecko, że należę do tego pokolenia i miałem zaszczyt tyle razy zagrać. - Xavi
- Villa potwierdził, że od dłuższego już czasu gra z bólem w piszczelu.
Czuję się dobrze. Jednak prawdą jest, że od paru tygodni zmagam się z bólem w piszczelu. Nie chcę przez to powiedzieć, że nie mogę grać, jedynie że odczuwam ból. Mam nadzieję, że dolegliwości wkrótce mi przejdą.
- Reprezentacja Argentyny zremisowała wczoraj z Boliwią 1:1, a kibice tracą już chyba cierpliwość.
To wielkie rozczarowanie i nie wiem, czy możemy prosić teraz ludzi o cierpliwość. Mistrzostwa Świata, Copa América, teraz to… To trudne.
Gwizdy bolą. Jesteśmy pierwszymi, którzy chcą wygrywać. Dziś nam jednak nie poszło. Boliwijczycy szybko wracali i utrudniali nam grę. - Leo Messi
- I na koniec piękne słowa Andresa Iniesty dla RAC1, który po raz pierwszy udzielił wywiadu w pełni po katalońsku.
Gramy dla Leo, a on gra dla całego zespołu. Wszyscy czujemy się ważni i to jest siła tej drużyny. Messi dobrze wie, że bez naszej pomocy byłoby mu trudno i na odwrót. Jest numerem jeden i nie ma co do tego wątpliwości. To zaszczyt grać u jego boku.
Zrobiono wiele szumu dookoła czegoś, co nie ma miejsca. To co się o tym mówi, nie ma kompletnie związku z rzeczywistością. Wiadomo, że napastnicy żyją golami. David, mimo że nie wszyscy to widzą, bardzo wiele wnosi do naszej gry.
Już jako chłopiec grał dla Barçy. Jego oddanie dla drużyny mówi samo za siebie. Obyśmy w tym sezonie mogli wszyscy razem podnieść puchary. - o Cescu
Dla mnie to bramkarz numer jeden już od trzech, czterech sezonów. Jego poziom gry jest znakomity. Nie mam jednak wpływu na to, co mówią media. - o Victorze
Pinto powiedział, że tego nie zrobił. Nie zawsze więc to on musi być winny. - o rzekomym gwizdaniu Pinto
Ta Barça dysponuje bardzo wszechstronnymi zawodnikami, mogącymi grać na wielu pozycjach. To bogactwo pozwala trenerowi robić zmiany w każdym meczu. Na treningach próbujemy wiele nowych ustawień. Mnie to odpowiada.
Wolę grać pięć minut dla Barçy, niż 90 dla innej drużyny.
Zespół jest przygotowany na każdą ewentualność, choć to dziwne. Kiedy byłem bardzo młody to już miałem okazję grać tak wcześnie. Teraz nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Jednak to telewizja ma władzę i to oni dyktują warunki. - o graniu o 12

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz