niedziela, 5 sierpnia 2012

23. 25.10.2011 Wymęczone zwycięstwo w Grenadzie / Co tam panie w Barcelonie? (8.)

Co można powiedzieć o tym meczu? Odbył się. To na pewno. Xavi strzelił fantastyczną bramkę z wolnego. To też. Reszta jest tak naprawdę do zapomnienia.
Pep mówił, że będzie to dobry sprawdzian, ale tak naprawdę drużynie brakuje jakiegoś impulsu, iskry, chęci do gry. Co sezon w tym samym czasie mamy obniżkę formy, więc tak naprawdę nie ma co panikować i zwalniać połowy składu, włącznie z misterem. Wszyscy wiemy, że Pep szykuje formę na grudzień, na Gran Derbi i Klubowe Mistrzostwa Świata, ale nie da się ukryć, że cały zespół się teraz męczy. Cules również.
Po cichu w nasze szeregi wdziera się też panika. 'Messi nie strzela! Jak to możliwe?! Real jedzie swoich rywali, nas też rozjedzie.' Bla bla bla. Gdzie ta wiara w Barcę? Mierdryt zawsze przed GD pompuje balonik, chwaląc się jaki to on teraz nie jest mocny, że chce naszego spotkania tu i teraz, a potem co? No właśnie. Manitka, dwa gole 'Lessiego na sterydach' na Bernabeu, nasza wygrana SPH, gdzie Real zgodnie z ich zapowiedziami powinien zjeść nas na przystawkę, bo 'jest przygotowany jak nigdy', a dostaje łomot jak zawsze plus wszystkie ich frustracje, oczernianie nas, nieumiejętność przegrywania, palce w oku. POR QUE?! No przecież Real to obecnie najlepszy klub na świecie, a Barca to FC Zraszacze i Uefalona, która nic nie osiągnęłaby bez pomocy sędziów. Już samo napisanie tych wszystkich słów powoduje, że siedzę przed komputerem i serdecznie rechotam, bo takie zapatrzenie w takiego pajaca jak Mourinho to tylko w Realu Madryt.

O czym to ja?
Mecz nie był żadnym wielkim widowiskiem, ale trzeba przeczekać ten spadek formy, bo zaraz znów zacznie rosnąć i nikt nie będzie już pamiętał o tych trzech spotkaniach bez gola Leo, problemach o ofensywie czy wszystkich kontuzjach. Zwłaszcza, że może wygląda to źle, ale nadal utrzymujemy się przy piłce, nadal kontrolujemy spotkania, przechodzimy jakoś te autobusy w polu karnym, a do strzelenia bramki brakuje dosłownie kilku centymetrów czy metrów i odrobiny szczęścia. Gdyby gracz Granady nie zdążył wybić piłki dosłownie sprzed linii bramkowej nikt o kryzysie u Leo i całej drużyny by nie mówił.
Zresztą dopiero teraz widać jak bardzo Leo jest kluczowy w drużynie. Trzy mecze bez bramki - tragedia, kryzys i sensacja.

Nie tylko mnie zaskoczył Cuenca w wyjściowej jedenastce, ale to dla tak młodego zawodnika duży kredyt zaufania i nabranie dużej pewności siebie. Trema go na pewno zjadła i to było widać zwłaszcza po zmarnowanej setce oraz staniu w miejscu i czekania na piłkę (coś jak Ibi w swoich początkach w Barcelonie), ale jak na debiutanta w lidze mi się podobał. Niech powoli nabiera doświadczenia i ogrania, a na pewno będzie z niego jeszcze dużo pożytku. Chociaż ja chciałabym zobaczyć w pierwszej drużynie Deulofeu albo Rafinhę, to by było coś.

Czy z wtorkowego spotkania da się w ogóle kogoś wyróżnić? Przede wszystkim Generała, bo jego bramka dała dużo spokoju oraz defensywę chociaż nie miała nic do roboty.
Oficjalnie wyznaję kult Javiera Mascherano. Kto rok temu pomyślałby, że wyrośnie z niego tak znakomity stoper, a transfer zwróci się i to z nawiązką?
Jeszcze niedawno największe problemy były z obroną. Dziś chodzi ona jak w zegarku za to z atakiem jest coś nie tak. Wszyscy wiemy co, więc należy ze spokojem oczekiwać powrotu formy, a ona na pewno czai się już gdzieś za rogiem.

Bardzo smutną wiadomością jest kontuzja Pedro. Ostatnio było z niego więcej szkody niż pożytku, ale to nadal Pedro. Zdecydowanie brakowało mu bramki na przełamanie, a teraz czekają go co najmniej dwa tygodnie przerwy. Dzięki Bogu, że tak mało, bo jego upadek wyglądał bardzo nieprzyjemnie. Na początku myślałam, że to coś z kolanem, bo tak niefortunnie upadł, ale to jednak kostka.
Ogólnie mecz obfitował w wiele kartek, pojawiły się nawet te czerwone dla zawodników Granady. Szczególnie zapadnie mi w pamięć bardzo wysoko uniesiona noga jedego z zawodników, która wręcz zaryła w twarz Maxwella.

Już jutro o 20 Mallorca na Camp Nou. Miejmy nadzieję, że w końcu nadejdzie przełamanie i promyczek nadziei.


Granada - FC Barcelona
0:1

Bramki:
Xavi (33.)

Kartki:
Alves, Busquets, Cuenca, Keita - żółte

Skład:
Valdes, Alves, Mascherano, Abidal, Maxwell, Busquets, Fabregas (84. Iniesta), Xavi (71. Keita), Pedro (55. Villa), Messi, Cuenca

Ławka rezerwowych:
Pinto, Adriano, Fontas, Thiago, Keita, Iniesta, Villa

Arbiter:
Muńiz Fernández

Widzów:
22 000

Galeria
Kontuzja Pedro


Przede wszystkim gratuluję Granadzie powrotu do pierwszej ligi po tylu latach.
Gdy prowadzisz 1:0, wszystko może się zdarzyć. Granada ma bardzo dobrych piłkarzy. Geijo to fantastyczny gracz, który potrafi utrzymać się przy piłce, Uche jest bardzo szybki, Benitez silny fizycznie. To wszystko sprawia, iż przeciwko nim nie gra się łatwo, a mając tylko jedną bramkę przewagi nie można być niczego pewnym.
Nie byliśmy wystarczająco szybcy, brakowało nam płynności w grze. Zbyt wolno rozgrywaliśmy piłkę, mimo że często byliśmy w jej posiadaniu i kontrolowaliśmy mecz. Gra piłką jest naszą największą siłą, ale dziś nie było tego widać. Granada zrobiła świetną robotę. Nie zagraliśmy na tak dobrym poziomie jak oni. Gralismy z przewagą zawodnika, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Są takie dni, kiedy nogi odmawiają Ci posłuszeństwa.
Nie mogę dodać zbyt wiele. W ostatnim roku, jeszcze przed jego wyjazdem rozmawialiśmy, rozmawiałem także z jego żoną i agentem. Zawsze jestem otwarty na rozmowę, przed nikim nie zamykam drzwi swojego domu i biura. Jesli będzie okazja spotkać się w Lidze Mistrzów, będe chciał z nim porozmawiać i wszystko wyjaśnić. - o wypowiedziach Yaya Toure, który twierdzi, że Pep z nim nie rozmawiał, Pep Guardiola

Zdobyłem gola dzisiaj i to dało nam trzy punkty. Jestem szczęśliwy, bo po remisie na własnym boisku musieliśmy wygrać.
To był bardzo trudny mecz, rywale są tuż tuż.
Mieliśmy swoje szanse i mogliśmy podwyższyć w drugiej połowie. - Xavi

Mieliśmy swoje okazje i myślę, że gdybyśmy zdobyli jeszcze jedną bramkę, mecz byłby spokojniejszy dla nas.
Kosztowało nas to więcej wysiłku niż przewidywaliśmy. Aczkolwiek graliśmy nieźle i stwarzaliśmy sobie szanse.
Gol Xaviego był niesamowity. Wnosi dużą jakość do zespołu. - Maxwell

Jestem bardzo zadowolony, bo zagrałem całe spotkanie w wyjściowym składzie.
Grało mi się dobrze i taki mecz dał mi dużo pewności siebie. - Isaac Cuenca

Stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji i zasłużenie zdobyliśmy trzy punkty.
Każdy ma swoje serie i niedługo znów zacznie strzelać. Dzisiaj miał swoje okazje, ale brakło szczęścia. Najważniejsze, że zespół odniósł zwycięstwo. - o Messim, Javier Mascherano

Jeśli ktoś jest bezpośredni i komunikatywny, to jest to właśnie Pep. Mister pracuje zbyt ciężko, żeby teraz na odległość składać mu takie reklamacje. Ja osobiście nigdy nie miałem problemów, żeby się z nim dogadać i odwrotnie.
Zacząłem dobrze. Superpuchary i Gamper pozwoliły mi na dobre wejście do gry. Teraz po kontuzji, chcę krok po kroku odbudować swój poziom z początku sezonu.
Gramy mnóstwo meczów, ale jesteśmy z Barçy - dlatego nie mamy wymówki. Poza sobotnim spotkaniem, wszystko idzie po naszej myśli. Varas zagrał mecz swojego życia, ale my nie mamy sobie nic do zarzucenia. Taki jest futbol.
Barça od czterech lat gra na najwyższym poziomie, dlatego nie ma co zadręczać naszej drużyny za ten mecz. Mamy się dobrze, w szatni nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Wiem, co powiedziałem. Nie jestem święty, ale na pewno nie jestem rasistą. Ten, który zrobił z tego rasistowską odzywkę, świetnie na tym wyszedł, bo wiadomość ta obiegła cały świat. Rozmawiałem z Kanouté i poprosiłem go, żeby zdementował to kłamstwo. Wszystko zostało wyjaśnione i chciałbym wreszcie zakończyć ten temat.
To nie był najlepszy mecz. Zbyt wolno rozgrywaliśmy piłkę, brakowało płynności, ale przynajmniej kontrolowaliśmy grę.
Mogę grać na tych dwóch pozycjach. Jednak jako rozgrywający muszę się jeszcze wiele nauczyć. Jedną z rzeczy, których jestem pewien, to fakt, że będę musiał zdecydowanie polepszyć swoje możliwości taktyczne.
Leo jest w moim wieku i wygrał już wszystko. Tylko Mundialu mu brakuje. Jeśli ktoś ma co niego wątpliwości, to ja nie mam pojęcia, co myśli o reszcie. Nigdy nie grałem u boku tak wspaniałego zawodnika jak on.
Messi gra jak zawsze, jak najlepszy zawodnik i urodzony zwycięzca. Chce zdobywać bramki, ale wczoraj mu nie wyszło. Najlepsze w futbolu i u wielkich piłkarzy jest to, że podnoszą się bardzo szybko. W sobotę będzie miał kolejną szansę, żeby zademonstrować, że jest najlepszy.
To dziwna sytuacja, ponieważ w zeszłym sezonie prawie nie grałem. Nie mam pojęcia co robię na tej liście. - o nominacjach do Złotej Piłki
Złotą Piłkę wygra Leo.
Jest nieznośny. Myśli tylko o tym, żeby wrócić do gry. Fizjoterapeuci muszą go hamować. Jego kontuzja jest skomplikowana, ale dzisiaj przez część treningu ćwiczył już razem z grupą. - o Alexisie, Cesc Fabregas


Co tam panie w Barcelonie?
- W związku z zachowaniem Kanoute w meczu Barcy z Sevillą został on zawieszony na jeden mecz. Co ciekawe, za protesty został ukarany również trener od przygotowania fizycznego Barcelony, Aurelio Altimira. Na dwa spotkania!
Łap za szyję każdego, kto tylko napatoczy ci się na boisku. I tak dostaniesz tylko mecz zawieszenia. Nie protestuj, bo dostaniesz dwa. Kpina. Jak zwykle.
- Victor Valdes jest niepokonany od 697 minut. Brakuje mu już tylko 127, aby pobić Miguela.
- Carles Puyol i Gerard Pique otrzymali dzisiaj zielone światło i będą gotowi na jutrzejszy mecz z Mallorcą. Kontuzję wyleczył też Jonathan Soriano, najlepszy strzelec Segunda Division w poprzednim sezonie, której nabawił się jeszcze w presezonie w meczu przeciwko Bayernowi Monachium. Po tym sezonie kończy mu się kontrakt, a zainteresowanie nim przejawia Benfica Lizbona.
- Alexis dolecza jeszcze swój uraz, ale już został powołany na mecze reprezentacji Chile, co jest totalną bezmyślnością.
- Sergio Ramos połechtany 'wielką' formą Realu, bardzo pragnie zmierzyć się z Barcą już teraz.
Psychicznie czujemy się świetnie, a piłkarsko jesteśmy na odpowiedniej drodze. Teraz byłby dobry moment na zmierzenie się z Barçą.
Na którego napinkę w swoim stylu odpowiedział Pep:
Madryt to bardzo silny zespół. My otrzymujemy pochwały, ale Madryt też na nie zasługuje. Widzimy się z nimi w grudniu.
- El Mundo Deportivo podało nieoficjalną listę barcelonistów nominowanych do Złotej Piłki:
Xavi Hernandez, Andres Iniesta, Gerard Pique, Carles Puyol, Cesc Fabregas, David Villa, Dani Alves, Eric Abidal, a także Alexis Sanchez, ale uznawanego jeszcze za zawodnika Udinese.
Do nagrody dla najlepszego trenera jest nominowany również Pep Guardiola.
Oficjalna gala odbędzie się 9 stycznia w Zurychu.
- W tym sezonie zostało wprowadzone jedno spotkanie na kolejkę, które rozgrywane będzie o 12.00. Na początku zapewniano, że ani Barcelona, ani Real o takiej godzinie grać nie będą. Terefere, bo Real 6 listopada zagra na Bernabeu z Osasuną właśnie o godzinie 12. Tylko czekać aż spotka to nas, a najlepiej niech zorganizują GD w południe, o czym też się ostatnio mówiło, lecz zostało zdementowane.
Najlepszy komentarz podsumowujący sytuację: (nelson25 z fcbarca.com, uśmiałam się za wszystkie czasy!) Mogli zrobić mecze o 9:00 to by sobie człowiek przy śniadanku obejrzał ehh w sumie przy obiedzie też świetnie. Będę wpierdzielał żurek z jajem, Messi strzeli gola i się udławię z zachwytu. To jest po prostu skandal.
- Dzisiaj mija dokładnie 38 lat od debiutu Johana Cruyffa w Barcelonie. 28 października 1973 rok, wygrane spotkanie z Granadą 4:0, Johan strzela dwie bramki. Po latach zostaje naszym trenerem, zdobywa cztery ligi pod rząd i pierwszy Puchar Europy. Gracias Johan!
- Barca B wygrała z Huescą 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Riverola.

Huesca - FC Barcelona B
0:1

Bramki:
Riverola (47.)

Skład:
Oier, Montoya, Bartra, Muniesa, Planas, Dos Santos, Carmona, Riverola (90. Gustavo), Deulofeu (85. Kiko Femenia), Rafinha, Lobato (63. Espinosa)

- Dzisiejsza konferencja Pepa przed meczem z Mallorcą:
Jeden raz wygraliśmy ligę z 99 punktami. Zawsze gramy do końca.
Trenerzy tacy jak Caparrós, zawsze dopasowują grę do swoich zawodników. On jest z nimi od dwóch tygodni, a już ich poznał. Spodziewamy się po nich bardzo dobrej obrony, długich i mocnych podań oraz kontrataków. Będziemy musieli atakować z rozwagą.
Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Wszystko co osiągnęliśmy, nie byłoby możliwe bez jego udziału. Dla nas jest najlepszym zawodnikiem, nawet jeśli do końca sezonu nie strzeli żadnego gola. Nie wydaję mi się, aby był w historii taki piłkarz, który przez cztery lata robiłby to, co robi Leo. Znalezienie zawodnika, który gra z taką regularnością przez cztery lata, jest po prostu niemożliwe. On jest ponad wszystko, ma niespotykany dar. Prawie co trzy dni gra cały mecz. Z całym szacunkiem dla Pelégo i Di Stéfano, ale ja nigdy nie widziałem zawodnika o podobnej regularności w grze.
Każdy ma prawo wątpić, bo każdy ma prawo do własnej opinii. Najważniejsze jest to, że Leo wie, co myśli jego trener i koledzy z boiska.
Kiedy tylko stwierdzę, że jest to wskazane. Myślę, że nawet jeśli się na mnie obrazi, to następnego dnia nie będzie miał już żalu. - o ewentualnym odpoczynku Leo
Jestem bardzo zadowolny z tej drużyny. Czasami dobrze nam robi, że nie wygrywamy wieloma golami, że nie jesteśmy tacy doskonali. Strzelać po pięć, szęść goli, to coś wyjątkowego. Zwykle strzela się mniej. Kiedy reszta zespołu wróci po kontuzjach, będziemy mieli więcej możliwości, których być może nam teraz brakuje. Jednak nasza wydajność jest więcej niż znakomita.
Obecnie to najlepszy środkowy jakiego mamy. Może grać w obronie, w środku pola, na skrzydle, gdzie tylko trzeba. - o Masche
Są rozchwytywani, to zawodnicy, którymi już interesuje się cały świat. To normalne, że dostają oferty. Reszta zależy on klubu, od nich samych i ich reprezentantów. Obecnie nasz klub pracuje, żeby odnowić kontrakty z Cuencą, Montoyą, Muniesą oraz Rafinhą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz