niedziela, 5 sierpnia 2012

28. Po meczach reprezentacyjnych / Co tam panie w Barcelonie? (11.)

Na pierwszy ogień Hiszpania.

28 maja 2011 roku. Anglia. Londyn. Wembley. 3:1 z Manchesterem United. Przepiękne wspomnienia dla każdego cule. Nasi barceloniści powrócili na ten mityczny stadion 12 października wraz z reprezentacją La Furii Rojy na mecz z Anglią, ale raczej nie zapamiętają go dobrze.

Spotkanie toczyło się znanym nam rytmem. Hiszpanie przeważali, stwarzali sobie mnóstwo okazji, za to Anglia cofnęła się do defensywy i czekała na tą jedną, jedyną okazję. Czyż nie oglądamy tego w co drugim spotkaniu Barcelony?
Tym razem jeden błąd hiszpańskiej defensywy, zaraz po przerwie, wykorzystał Frank Lampard wbijając piłkę z najbliższej odległości do siatki, a cała druga połowa to walenie w mur, który jak na złość trzymał się bardzo mocno.

Statystyki pomeczowe były miażdżące. Dwa strzały Anglii, w tym jeden zamieniony na bramkę oraz dwadzieścia jeden (!) Hiszpanii. Nie ma się, co oszukiwać. To La Furia Roja była w tym meczu lepsza i to ona zasłużyła na zwycięstwo, ale wygraną zapewniają gole, a to udało się Synom Albionu.


Anglia - Hiszpania
0:1

Bramki:
-

Kartki:
Ramos, Fabregas - żółte

Skład:
Casillas (46. Reina), Arbeloa, Ramos (75. Puyol), Pique, Alba, Xavi (46. Fabregas), Busquets (64. Torres), Alonso, Iniesta (75. Cazorla), Silva (46. Mata), Villa


We wtorek reprezentacja Hiszpanii towarzysko zmierzyła się także z Kostaryką. Mogę mówić tylko o pierwszej połowie, drugiej nie obejrzałam. Nie żeby przegrana 2:0 do przerwy mnie zniechęciła. Zmógł mnie sen i zmęczenie po całym dniu, już nawet w trakcie meczu przysypiałam i nie dałam rady się skupić, ale te kuriozum Ikera jest naprawdę godne zapamiętania. Żeby 'Świętemu' zdarzały się takie rzeczy? No coś takiego, przecież to najlepszy bramkarz na świecie! A Victor marnuje się na ławce, gdy ten puszcza babole... Dostał jednak szansę w drugiej połowie i podobnoż świetnie dawał radę.
La Furia Roja była bliska od blamażu, ale najpierw Silva strzelił kontaktowego gola, a już w doliczonym czasie gry, Villa doprowadził do remisu. Jemu, jak nikomu innemu, ten gol był po prostu potrzebny i miejmy nadzieję, że w końcu ureguluje swoją skuteczność.

Trzy wnioski jakie mi się nasuwają po obu spotkaniach:
- gdy nie idzie naszym barcelonistom, Hiszpanii tym bardziej
- brakuje kogoś takiego jak Leo, który wziąłby piłkę w swoje nogi i sam załatwiłby sprawę
- Vincencie z lasu, dlaczego do cholery, nie korzystasz z Llorente albo Soldado?!


Kostaryka - Hiszpania
2:2

Bramki:
Silva (83.), Villa (90.)

Kartki:
Puyol - żółta

Skład:
Casillas (46. Valdes), Ramos, Puyol, Monreal (70. Torres), Arbeloa, Alonso (46. Busquets), Xavi (46. Cazorla), Iniesta, Mata (46. Navas), Fabregas (65. Silva), Villa

Skrót spotkania


Reszta spotkań, w których brali udział barceloniści:
10.11.2011
Gabon 0:2 Brazylia
11.11.2011
Francja 1:0 USA
Argentyna 1:1 Boliwia
Urugwaj 4:0 Chile
Mali 1:1 Burkina Faso
14.11.2011
Brazylia 2:0 Egipt
15.11.2011
Francja 0:0 Belgia
Kolumbia 1:2 Argentyna
16.11.2011
Chile 2:0 Paragwaj


Co tam panie w Barcelonie?
- Pep wykorzystał zeszły weekend na podróż do Włoch wraz z rodziną. Odwiedził Brescię, w której grał po odejściu z Barcelony i do której ma szczególny sentyment oraz obejrzał mecz Serie B między stołeczną drużyną a klubem Ascoli.
Co do przedłużenia kontraktu - Pep podejmie decyzję w styczniu.
- Rafinha prawdopodobnie jutro podpisze nowy kontrakt z klubem, który będzie obowiązywał do 2015 roku. Zakusy na Rafę miał już Real, ale sam zainteresowany nie ma zamiaru nigdzie odchodzić i będzie kontynuował tu swoją karierę.
- Mecz z Anglią był dokładnie 700 spotkaniem Xaviego w karierze.
- Adriano podczas zgrupowania reprezentacji Brazylii doznał niewielkiej kontuzji mięśnia uda lewej nogi. To prawdopodobnie 7-10 dni przerwy.
- Leo Messi znalazł się wśród 32 kandydatów nominowanych do nagrody 'Człowiek Roku' przyznawaną przez amerykański tygodnik 'Time'.
- To już potwierdzone - pierwsze ligowe Gran Derbi odbędą się 10 grudnia 2011 o godzinie 22.00 na Estadio Santiago Bernabeu.
- Pedro wróci prawdopodobnie na mecz z Milanem.
- Barca wygrała proces z francuską gazetą 'Le Monde'. W 2006 roku został opublikowany artykuł, który mówił o powiązaniach klubu z doktorem Eufemiano Fuentesem, który był zamieszany w aferę dopingową. Barcelona wniosła sprawę o zniesławienie i ją wygrała jednak 'Le Monde' złożyło apelację. Sąd Najwyższy podtrzymał swoją rację, a gazeta oprócz zapłacenia 15 tys. euro grzywny musi opublikować na swoich łamach decyzję sądu.
- Wczoraj minęło dokładnie 8 lat od debiutu Leo Messiego w pierwszej drużynie FC Barcelony. Był to inauguracyjny mecz na otwarcie stadionu Estadio do Dragao z FC Porto, który w tamtym czasie prowadził Jose Mourinho. Miał 16 lat i 145 dni.
filmik
- Wczoraj gruchnęła wiadomość, że Ibrahim może wrócić do PSV na zasadzie wypożyczenia do końca sezonu. Do marca będzie leczył kontuzję kolana i nie wiadomo, czy Pep mu jeszcze zaufa, a tam miałby szansę powrotu do formy i regularnego grania. Ale gdzie ma najlepszych lekarzy i jak ma się nauczyć naszego stylu gry, jak nie będąc na miejscu?
- W najnowszym BravoSport znajdziemy plakat z Carlesem Puyolem. Polecam, bo jest naprawdę piękny, a ja sama łapię się na tym, że ciągle się na niego wgapiam. El Capitano! <3
Cena gazety to 3,50.
- Al-Sadd albo Esperance będzie naszym rywalem w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata, który odbędzie się 15 grudnia w Japonii na Yokohama International Stadium.
- Barca B kolejny raz straciła dwa punkty, wygrywając do przerwy 2:0, aby później zremisować.

FC Barcelona B - Girona
2:2

Bramki:
Rodri (12., 32.)

Kartki:
Rodri, Dos Santos - żółte

Skład:
Oier, Balliu, Sergi Gomez, Armando, Lobato, Dos Santos, Carmona (88. Espinosa), Sergi Roberto, Deulofeu (66. Rafinha), Rodri (60. Tello), Soriano

Arbiter:
Sureda Cuenca

Widzów:
3849

- Słowa z ostatnich dni, warte odnotowania:

Wywiad z Yaya Toure:
To Twój najlepszy okres w City?
Niedawne pokonanie United było dla nas niesamowicie istotne. Fani są zachwyceni. Przyjechałem tu, bo spodobał mi się pomysł gry tego zespołu, który nie wygrał nic, a zaczął budować coś wielkiego. W zeszłym roku przeżyłem coś bardzo szczególnego, Kiedy zdobyliśmy Puchar, a ja strzeliłem gola. Idziemy w dobrym kierunku

Dużo kosztowało Cię przystosowanie się do Premier League?
Na początku było ciężko. Musiałem pracować ciężej, by osiągnąć poziom prezentowany przez innych. Ta liga jest bardzo wymagająca, musisz dbać przede wszystkim o aspekty fizyczne. Było też wielu innych, nowych graczy w zespole.

Co powiesz o Mancinim?
Na boisku daje mi swobodę, tak samo miałem w Monako. Mancinim jest dobrym szkoleniowcem, który dał mi pewność siebie. W tym sezonie gramy systemem 4-4-2, ale mamy bardzo ofensywnych graczy takich jak Nasri czy Kun. No i jest Silva, który zrobił niesamowite postępy.

Trzech graczy tak odmieniło zespół...
Są mali, tak jak Xavi, Messi i Iniesta (śmiech). Prawdą jest, że bałem się o ich aklimatyzację w Anglii i przystosowanie się do angielskiego futbolu, w Hiszpanii gra się inaczej. Ale są fantastyczni.

Przede wszystkim Silva
Osiągnął poziom najlepszych... To niesamowite. Jest najlepszym graczem City, a teraz nawet całej ligi. Profil Barcelony. Ma wszystko.

Niektórzy już porównują go do Messiego...
Słuchaj, Messi jest tylko jeden. Leo to Leo. Najlepszy na świecie. Są inni bardzo dobrzy piłkarze jak Xavi czy Iniesta, to faceci, którzy zawsze wygrywają. Atmosfera w szatni Barcelony to coś niezwykłego, najlepsza jaką widziałem w życiu.

Niektórzy nadal nie rozumieją dlaczego odszedłeś. Wyobrażam sobie, że ciężko było Ci opuścić najlepszy zespół na świecie...
Kiedy mówisz, że chcesz odejść z Barcelony, ludzie myślą, że oszalałeś. To, co zrobiliśmy jest imponujące. W 2009 wygraliśmy sześć pucharów. Niewiarygodne. Nie można wygrać więcej. Kiedy to zdobywasz, myślisz sobie „co teraz?". Zdobyłem wszystko, do zespołu wchodziło coraz więcej młodych graczy, a ja mam dopiero 28 lat, nie jestem stary i chciałem grać w każdym meczu.

Kiedy podjąłeś decyzję o odejściu?
To było dla mnie bardzo trudne, opuścić Barçę. Od pierwszego dnia pobytu w tym Klubie zawsze mówiłem, że spełniłem swoje najskrytsze marzenia. Czasami miałem problemy, ale zawsze dawałem z siebie wszystko, grałem tak, jakby to miał być mój ostatni mecz. To było bardzo trudne, ale przyszedł czas na rozmowę z moją żoną i przyjaciółmi. Zrozumiałem, że mam dopiero 27 lat i muszę grać, muszę odejść.

Gdyby nie pojawił się Busquets, zostałbyś w Barcelonie?
Słuchaj, Busquets to świetny gość. Zawsze będę go szanował. Zawsze się zastanawiałem, co by było w takiej sytuacji. Ale kiedy widziałem, że gra więcej ode mnie, zdałem sobie sprawę, że Guardiola przestał we mnie wierzyć. A wtedy lepiej odejść.

Pep Cię rozczarował?
Tak. Wszystko zaczęło się sezon po mojej operacji. Byłem rozczarowany. Miał inny pomysł na zespół nie informując mnie o tym. Zawsze chciałem z nim rozmawiać, ale w sumie rozmawialiśmy trzy razy. Powiedział, że mi ufa, a w następnym meczu sadzał mnie na ławce.

To tylko problem piłkarski?
Nie chciałbym o tym mówić. Pep nie rozmawia z graczami, którzy nie grają. Nigdy, przenigdy mi tego nie powiedział, sam musiałem szukać wyjścia.

Tęsknisz za Barçą, kiedy myślisz, że nadal mógłbyś w niej grać?
Zawsze będę tęsknił. Tam mam najlepszych przyjaciół. Kocham oglądać ich grę, są fenomenalni. Ale podjąłem dobrą decyzję. Może kiedys wrócę? Nigdy nic nie wiadomo.

Jako dziecko marzyłem o wygrywaniu i strzelaniu goli dla reprezentacji Argentyny.
Zawsze staram się mieć kontrolę na piłką, szukam gry jeden na jednego, to moja tajemnica.
Z nikim nie konkuruję. Po rozpoczęciu sezonu, moim celem jest osiągnięcie jak największej ilości sukcesów z Barceloną.
Zawodnikami, którzy robią na mnie największe wrażenie są Xavi i Iniesta. Mam szczęście mogąc codziennie z nimi trenować.
Chcę grać dla Barçy przez całą karierę. Nie wyobrażam sobie siebie grającego w koszulce innego zespołu. - Leo Messi

Wywiad z Andresem Iniestą:
Wizyta na Wembley nie okazała się dla reprezentacji owocna. Pomimo tego powrót tam musiał być wyjątkowy.
To bardzo szczególne miejsce. To tu mogliśmy cieszyć się finałem Ligi Mistrzów. Tym razem rezultat nie był dla nas korzystny. Jednak reprezentacja zachowała swój styl, rozegraliśmy dobry mecz i tylko wynik nas rozczarował.

W Lidze Mistrzów zdobyłeś trzy puchary, a dobra passa wciąż trwa. Czy myślicie już o finale w Monachium?
Próbujemy przedłużyć tę passę jak tylko się da. Cały czas pracujemy nad tym, żeby po raz kolejny wszystko poszło po naszej myśli, żebyśmy do samego końca walczyli o tytuły. Jednak przed nami jeszcze daleka droga.

Czy jedną z motywacji tego sezonu jest wyrównanie rekordu Dream Teamu i po raz czwarty z rzędu wygranie la Liga?
To piękne wyzwanie, ponieważ liga jest bardzo wymagająca. Co roku jest coraz trudniej. Mimo, że zdajemy sobie z tego sprawę, to naszym wielkim marzeniem jest kontynuować zwycięską passę.

Czy spodziewacie się, że w tym sezonie końcówka będzie tak samo intensywna jak w zeszłym?
Już na końcu zeszłego sezonu i na początku obecnego mówiliśmy, że robi się coraz trudniej. Poprzeczka jest coraz wyżej. Jeśli szczęście nam dopisze i wygramy w tym roku, to kolejny sezon znowu będzie trudniejszy. Co roku musimy stawiać czoła nowym wyzwaniom.

Czy ten zeszłoroczny poziom napięcia nie był przesadzony?
Mecze z Realem były przepełnione napięciem. O Superpuchar graliśmy dwa mecze, w których obie drużyny grały o wszystko. Zobaczymy co się wydarzy w tym sezonie.

Mówiąc o Superpucharze, jedna z bardziej pamiętnych sytuacji to ta, w której objaśniasz Cristiano, że ta kłótnia do niczego nie prowadzi.
Takie odczucia mieli wszyscy po tym co się stało. Wszystko to, co nie było futbolem, nie powinno mieć miejsca. Koniec końców ludzie, którzy przychodzą na stadion oraz ci co oglądają mecze w telewizji, chcą zobaczyć świetny mecz, piękne zagrania...Cała reszta nie ma znaczenia.

Czy myślisz podobnie jak Víctor Valdés, że jeśli Barça ma wygrywać, to Guardiola powinien być trenerem?
Zawsze będziemy to powtarzać. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że on jest naszym trenerem. Naprawdę szczerze wierzymy w to, że on jest fundamentem tej drużyny.

Czy po czwartym sezonie trener nie zaczyna odczuwać wypalenia?
Jeśli trener kontynuuje pracę, to dlatego, że wciąż czuje pasję. Guardiola powtarzał to przy wielu okazjach. On nie byłby w stanie pracować wbrew sobie. Kwestią pozostaje czy to się zmieni czy nie. My mamy wielką nadzieję, że zostanie z nami jeszcze przez wiele lat. To byłby znak, że wszystko jest dobrze.

Co wy możecie zaoferować Guardioli, żeby ten z roku na rok odnawiał swój kontrakt?
To nie jest kwestia tego, co my mu możemy dać albo tego, co on może wnieść. Kluczem jest to, że gramy w jednej drużynie i wszyscy musimy się angażować w stu procentach. Jeśli dajesz z siebie wszystko, nie można prosić o więcej. Drużyna i trener muszą działać podobnie, dawać z siebie wszystko.

Ibrahimovic i w mniejszym stopniu Bojan, poddali w wątpliwość stosunki panujące między drużyną a trenerem. Czy zaskoczyło Cię, że Twoi koledzy tak się wypowiedzieli?
Nie ma sensu nadawać czemuś takiemu wielkiego znaczenia, większego niż ma w rzeczywistości. Każdy jest w innej sytuacji i widzi rzeczy inaczej. Wszystkie opinie należy uszanować.

Czy drzwi do gabinetu Guardioli zawsze stoją otworem?
Wielką zaletą tego zespołu jest to, z jakich osób się składa. Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś kto z nami jest, nie odczuwa tego zgrania, nie utożsamia się z drużyną. Z drugiej strony każdy to indywidualna jednostka i opinie są jakie są.

Czy ktoś mógł w ogóle uwierzyć, że Messi i Villa ze sobą nie rozmawiają?
Ta plotka powstała z niczego. Jeśli coś jest z niczego, nie ma sensu tego komentować.

Wracając do Ibry. Czy nie jest sprzeczne, że z jednej strony zakwalifikował was jako „uczniaków”, a z drugiej strony, w zeszłym roku mówił, że to właśnie Ty powinieneś wygrać Złotą Piłkę?
Każdy inaczej postrzega rzeczywistość. Nie wszyscy jesteśmy podobni i nie wszyscy myślimy tak samo. Ale na szatnię nie powinien narzekać.

Czy pojawienie się Cesca ożywiło pozostałych zawodników ze środka pola do strzałów na bramkę?
Cesc przybył, żeby wprowadzić nową jakość do gry. To wspaniała osoba i wielki zawodnik. Piłkarze ze środka pola od zawsze próbują dotrzeć do bramki i strzelać gole. To nie jest coś, co pojawiło się wraz z przybyciem Cesca. Odpowiedzialność za gole nie spoczywa tylko na napastnikach.

Czy w tym sezonie zobaczymy jeszcze więcej Twoich goli?
Oby tak. Dobrze byłoby kontynuować passę z zeszłego sezonu.

W ostatnim strzeliłeś dziewięć goli. Czy w tym podpisałbyś się pod dziesięcioma?
Nie chcę wskazywać żadnej liczby. Będę się starał strzelić jak najwięcej.

Po golu w meczu przeciwko L’Hospitalet na nowo zaczęto mówić o golu ze Stamford Bridge. Lata mijają, a ludzie wciąż do tego wracają.
To piękne, że wciąż to pamiętają. Czuję się bardzo szczęśliwy, że było mi dane przeżyć taką chwilę.

W każdym razie wydaje się trudne, żeby inni zdobywali dużo goli grając u boku Messiego.
Nikt nie zdobędzie więcej bramek od niego. Będziemy mu pomagać, żeby strzelał jak najwięcej, a Leo będzie robił to samo dla nas. Gol jest sprawą zespołową.

Czy ten miesiąc jest dla Ciebie spokojniejszy niż zeszłoroczny, kiedy tyle mówiło się o Złotej Piłce?
Wtedy też byliśmy spokojni. Mieliśmy wielkie szczęście, że trzech zawodników Barçy znalazło się w Zurichu. W tym roku też jestem bardzo zadowolony, że jestem na liście.

Czy wydaje się niemożliwe, żeby Messi znowu nie wygrał?
To główny kandydat do nagrody. Jest numerem jeden na świecie.

Barça Guardioli ewoluuje każdego roku, zwykle o każdej porze roku zespół gra lepiej aniżeli w poprzednim sezonie. Pep? Mam nadzieję, że zostanie z nami na wiele lat.
To będzie wielki mecz, ogromne emocje i pokaz dobrego futbolu. Real zawsze był bardzo mocny i do końca będzie z nami walczył o mistrzowski tytuł.
Klubowe Mistrzostwa Świata są wyjątkowe, żeby w nich zagrać musisz zwyciężyć w Lidze Mistrzów. - Victor Valdes

(Henk Ten Cate, asystent Franka Rijkaarda - dopisek mój) Powiedział mi, że ujrzał wielki talent, który będzie najlepszym piłkarzem w historii FC Barcelony. W kilka lat później Messi jest absolutną gwiazdą, twarzą klubu - na teraz i na wiele kolejnych lat.
Rozmawiałem z nim kilka razy i myślę, że jest bardzo dobrym trenerem, która zawsze daje z siebie wszystko. Widzę, że jego zespół jest wciąż głodny tytułów.
Byłem szczęśliwy, że tak wielu moich byłych kolegów z drużyny ma się dobrze. Mam nadzieję, że wygrają w tym sezonie jeszcze wiele tytułów. - Giovanni Van Bronckhorst

Thiago wnosi do naszej drużyny dojrzałość. Na boisku musimy dać mu swobodę, musi czuć wolność, wtedy daje widowisko.
Czasami może się tak wydawać, ale Thiago jest pokornym piłkarzem o wielkim entuzjazmie.
Jeśli w reprezentacji do lat 21 gra wielu graczy Barçy, to jest to kwestia polityki klubu. W Barcelonie dbają o młodzież, ci młodzi piłkarze są bliscy gry w pierwszym zespole.
W Madrycie młodzi piłkarze nie mają większych szans na awans do pierwszego zespołu, trener szuka wzmocnień gdzie indziej...
Cuenca to bardzo ciekawy piłkarz, myślę, że wraz z pozostałymi pięcioma piłkarzami Barçy może grać w pierwszym składzie.
Jeśli będzie grał, dostanie powołanie. Musi mieć motywację by grać w reprezentacji. - o braku powołania dla Bojana, Luis Milla, szkoleniowiec reprezentacji Hiszpanii do lat 21

Wywiad z Arrigo Sacchim:
Barcelona wyprzedziła Milan w historycznym rankingu IFFHS. Katalończycy pobili rekord Milanu i byli na czele już 38 miesiąc.

Dla mnie, były trzy zespołu, które przeszły do historii futbolu, mówię to jako fan futbolu. Ajax Cruyffa, mój Milan i obecna Barça. Dominowali w trzech różnych okresach, szli inną drogą. Bez nich, futbol nie byłby taki jak jest dziś. Teraz Barça przeprowadza rewolucję.

Co najbardziej imponuje Ci w tym zespole?

Kocham ten zespół ze względu na jego harmonię. Są grupą, która przyciąga na stadiony i przed telewizory wszystkich, którzy kochają piękną grę. Słuchaj, hiszpański futbol w przeszłości miał już dobrych piłkarzy, nie miał dobrych drużyn. Niektórzy za bardzo skupiali się na obronie, inni zdobywali nagrody indywidualne... ale nie mieli nigdy zespołu kompletnego. Barcelona jest kolektywem. Są jak maszyna, mają entuzjazm, ich gra sprawia radość.

Kiedyś Dream Team zostawił swój ślad w świecie w futbolu...
Barça Cruyffa nie potrafiła się bronić zespołowo. Przegrywali gdy nie mieli dużej przewagi w posiadaniu piłki: rozwiązywali swoje problemy dzięki indywidualnościom. Cruyff miał piłkarzy, którzy bazowali na talencie, ale brakowało im stabilności w grze defensywnej. Obecna Barcelona bazuje na swojej akademii. Grają pressingiem, są kolektywem. Mają wszystko by wygrywać.

Panuje przekonanie, że cieszą się swoją grą...
To zespół, który w swoją grę wkłada duszę by tworzyć magię. Chcą ich podziwiać na całym świecie. My możemy im za to tylko podziękować. Niech dalej grają swój futbol, niech się nie zatrzymują, nawet starsi ludzie biegają do kas, kupują bilety, płacą by ich oglądać. Ta Barcelona jest nowoczesna.

Nawet teraz, gdy grają trójką z tył, utrzymują stabilność... Jesteś zaskoczony taką zdolnością nowego ustawienia Pepa?
System gry nie jest najważniejszy, wszystko zależy od zawodników. Liczy się pomysł całej drużyny. Potrafią podwajać krycie, grać pressingiem. Mają młodzież, która rozumie styl Barcelony,  to świetna sprawa. Mogą również korzystać z bardziej doświadczonych graczy. Wszyscy wiedzą, co robić, tam każdy może grać. Mają wyłącznie piłkarzy na wysokim poziomie.

Messi jest kluczem? Większość krytyków uważa, że drużyna potrzebuje charakteru Diego...

Messi jest fantastycznym piłkarzem, ale Diego był wyjątkowy. Messi sam zrobi niewiele, ale zyskuje w zespole. Jest bardziej uzależniony od kolegów. Maradona był przyczyną dobrej gry, Leo jest jej konsekwencją. Diego miał większą jakość, ale Leo ma jeszcze czas.

Real jest dla Barcelony największym zagrożeniem?
Uważajcie na Real! Wiele poprawili. Widziałem ich mecz z Villarreal i byłem pod wrażeniem. Widać, że cały zespół ma wielką jakość, widać to w ich grze. Wygrali organizacją. Grają szybko, są dobrze przygotowani fizycznie.

Przed Gran Derbi, zagrają jeszcze z Milanem...
Milan jest niebezpiecznym zespołem, zwłaszcza dla Barçy. Nie grają w piłkę tak jak Barcelona, ale mają graczy, którzy mogą ich skrzywdzić. Pato udowodnił to na Camp Nou, teraz zagra jeszcze Ibrahimovic.

Czy w Barcelonie może coś pójść nie tak?
Nie może coś pójść źle w zespole, który wszystko wygrywa. Sprawa z Ibrahimovicem. Przecież Ibra to świetny gracz, zawsze gra dla zespołu. Ale wyszło inaczej, Barcelona była orkiestrą, a Ibra był solistą.

Messi to unikalny i potężny gracz, który czyni różnicę. Zawsze chce grać, ale w zespole nie ma czegoś takiego jak Messidependencia. To jeden z graczy drużyny i normalną sprawą jest, że grając z nim przez wiele lat piłkarze się przyzwyczaili do jego obecności. Uzależnienie to jednak zupełnie inna kwestia.
Zawsze chcieliśmy i nadal chcemy, by Guardiola przedłużył kontrakt. Kiedy podpisywał poprzednią umowę, byliśmy z tego faktu bardzo zadowoleni.
Prasa pisała o zainteresowaniu Rafinhą Realu Madryt. Mój brat jest jednak bardzo szczęśliwy w Barcelonie i podobnie jak ja chce kontynuować swoją karierę tutaj. - Thiago

Moim priorytetem jest powrót do formy. Czuję się trochę przemęczony, ale to normalne po pierwszych meczach po wyleczonej kontuzji. - Alexis Sanchez

Ta drużyna gra bardziej zespołowo, myślę, że dlatego są lepsi od naszej, która bazowała na indywidualnościach. Pep ma więcej wszechstronnych piłkarzy, obecna Barça jest bardziej kompletna, potrafią prezentować wiele rozwiązań w swojej grze, ale my mieliśmy więcej cracków.
Było wiele wątpliwości dotyczących Guardiola, okazało się, że bezpodstawnych. Zebrał świetny zespół, wprowadził młodych zawodników, którzy zasłużyli na wszystko, co zdobyli.
Wszystko może się zdarzyć, Santos to wielki zespół z wielkim trenerem i nieobliczalnym Neymarem, który jest jednym z najlepszych graczy na świecie. Ale Barça jest bardziej kompletna. - Deco

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz